Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Jn 6, 35
Panorama
Przyzwyczaiłem się do tego, że codziennie muszę coś zjeść na śniadanie, obiad i kolację. Przestałem dostrzegać posiłki, a najchętniej pozbyłbym się ich całkowicie. Wydają się zajmować niepotrzebnie czas, powtarzają się niezliczoną ilość razy, takie same. Organizowanie posiłku samodzielnie w domu, z półproduktów oczywiście, zajmuje dużą ilość czasu. Cieszę się, że nie muszę zajmować się przygotowywaniem jedzenia na wszystkich jego odcinkach. Gdybym miał uprawiać rolę, siać zboże, zbierać i potem zajmować się wszystkimi etapami jego produkcji, prawdopodobnie nie miałbym czasu, by fotografować.
Któregoś ranka przygotowywałem śniadanie, myśląc jednocześnie o tym, co mogą w praktyce znaczyć słowa Jezusa „jestem chlebem”. Otworzyłem chlebak i wyciągnąłem foliowy woreczek, w którym były pokrojone kromki… To jest mój chleb – zwykły, codzienny. Jem go, potrzebuję go nawet wtedy, kiedy przestaję go dostrzegać. Nawet kiedy mógłby wydawać się zbędny, to jednak bez niego nie zrobiłbym nic…
Zbliżenie
Zdjęć chleba można dokonać na niezliczoną ilość sposobów. Z drugiej strony ta ogromna liczba możliwości jest złudna, bo fotograf nosi w sobie jedną, określoną wizję. Czy zdoła ją z siebie wydobyć? Na ile spotka się ona z oczekiwaniami odbiorców? Może przez chwilę zastanowią się, dlaczego na zdjęciu jest taki chleb, a nie inny, dlaczego w tym miejscu, dlaczego tak wygląda…? A jeśli poczują, że mają z tym obrazem cokolwiek wspólnego, autor poczuje się szczęśliwy.
Prawdę mówiąc ubolewam nad niekoszernością tych kanapek
Hm, no tak…
Dzisiaj rano pojechałem rowerkiem do ulubionej piekarni, by kupić taki właśnie a nie inny chleb. To taki nasz sobotni obyczaj – świeże szwabskie precle i ciemny chleb, dzisiaj z pszenicy płaskurki, starożytnej odmiany, która wywodzi się z Bliskiego Wschodu i pamięta czasy proroków. Do tego zwyczajny żytnio-pszenny. Uwielbiam chleb. Jego zapach, smak. Smutno mi, że są na świecie kraje (Daleki Wschód), gdzie prawie się nie je chleba.